0 comments

Trzeba przyznać, że rosyjskie kominki mają swój niepowtarzalny urok i styl. Inna sprawa czy nadają się do naszych, raczej skromnych domów.

kominek rosyjski

Kwartalnik „Świat kominków” czyli magazyn o kominkach i piecach umieścił artykuł „Baśniowy ogień płonie w Rosji”. Ależ przedziwne tam są projekty! Jeden z nich na zdjęciu powyżej. Jak Wam się podoba? My jesteśmy w stanie zrobić taki. Zamawiajcie!

0 comments

Elegancki i prosty kominek zaprojektowany przez architekta miał jedną, ale poważną wadę – nie można było dobrać tak dużego wkładu z  zaokrągloną górną krawędzią paleniska. Klienci nie chcieli za nic zmieniać koncepcji architekta, więc zwrócili się do nas z prośbą o rozwiązanie problemu. Ponieważ oprócz obudów kominkowych robimy również wkłady według naszych projektów, zaproponowaliśmy, że zamiast szukać wiatru w polu sami zrobimy taki wkład jak trzeba. I tak oto znowu zadziałaliśmy zgodnie z naszą maksymą: dla nas nie ma rzeczy niemożliwych 🙂

nasz wkład kominkowy

Kominek z wkładem naszego projektu i naszej produkcji

0 comments

Kitesurfingiem zainteresowaliśmy się wszyscy w firmie i trudno było nam odmówić świeżo poznanemu instruktorowi wykonania dziwnego zlecenia. Zapragnął zmienić malutki piecyk (kozę) zakupiony w firmie „Romotop” na piec z płaszczem wodnym. Mimo tłumaczeń, że za mniejszą cenę od zakupionego możemy wykonać nowy, ale większy stosowny do wielkości mieszkania, nie odstąpił od swojej idei. My jak zwykle wcześniej mówiliśmy, że wykonujemy najtrudniejsze zlecenia, ale wciśnięcie płaszcza wodnego do środka małego paleniska, z nie wszędzie szczelnym ozdobnym płaszczem zewnętrznym wydawało się na granicy wszelkich możliwości. A tu jeszcze  okazało się, że piecyk to nie taka sobie zwykła koza, ale nowoczesny piec powietrzny pracujący w układzie zamkniętym – to dopiero wyzwanie!

Daliśmy piec do piaskowania, odcięliśmy górną jakby pokrywę, aby móc od tej jedynie strony włożyć przyszły wewnętrzny płaszcz, bez uszkodzenia części ozdobnych. Niestety każda chwila nieuwagi w zaspawaniu nieszczelności mogła skutkować fiaskiem. Ponieważ nie mogłem stać bez przerwy przy spawaczu niestety doszło  do tego ponieważ spawacz nie wiedział kiedy ma do czynienia z płaszczem wodnym, a kiedy z kanałem powietrznym do czyszczenia szyby i zaspawał nie to co trzeba. Ponowne prucie i dostawanie się do środka gdy ukazały się nieszczelności było traumą dla nas i zaprzyjaźnionej firmy spawalniczej. Ale choć  jak zwykle się udało, mamy nauczkę, że czasem trzeba być bardziej przekonywującym i przewidującym.

0 comments

Nasza firma powstała w 1989 roku, tuż po „uwolnieniu” prywatnej inicjatywy. Już wtedy przyświecało nam motto:  „Dla nas nie ma rzeczy nie do wykonania”. W owym czasie było to wielkim wyzwaniem z powodu  ogromnych braków na rynku, nawet zwykłego cementu nie było pod dostatkiem, a co dopiero mówić np. o różnokształtnych cegłach szamotowych. A zgłosił się do nas klient, którego marzeniem był okrągły kominek na środku salonu. Upss!

Projekt wyglądu zewnętrznego kominka  zrobiliśmy według życzenia klienta, a następnie opracowaliśmy kilka wersji rozwiązań technologicznych. Poszło nieźle, tylko skąd wziąć na to materiały? Cegły szamotowej o potrzebnych kształtach nigdzie nie było w sprzedaży, zaokrąglonych szyb żaroodpornych też,  a znalezienie prasy do zrobienia kominkowej czapy, nie było szans!

Kupiliśmy zwykłe cegły szamotowe i ręcznie za pomocą szlifierki nadaliśmy im potrzebny kształt. Znaleźliśmy 550  km stąd firmę Węgier Glass, która dopiero co zaczęła swoją działalność gospodarczą i z entuzjazmem podchodziła do każdego zamówienia. Naszego nie potrafili zrealizować, ale obiecali, że ściągną potrzebne nam szyby z Niemiec. A stalową czapę kominkową zrobiliśmy ze znalezionego na złomie zbiornika- jego dennicy udało nam się nadać wymagany kształt na olbrzymiej wytaczarce, która jeszcze się ostała po likwidowanym (wcześniej słynnym na świecie ) zakładzie pracy.

Największym wyzwaniem konstrukcyjnym było właściwe umiejscowienie szyb w prowadnicach, tak aby uwzględnić rozszerzalność cieplną szyb i części stalowych, a jednocześnie zapewnić wygodne otwieranie i estetyczny wygląd. Pierwsza próba po rozpaleniu kominka o mało nie zakończyła się katastrofą, bo stalowa czapa za bardzo się obniżyła i o mało nie zgniotła szyb. Na szczęście wszystko było pod kontrolą i gdy zobaczyliśmy co się dzieje natychmiast wygasiliśmy ogień. Szybka korekta i oto kominek gotowy do użytkowania.

1a.Witkowski round

Po kilkunastu latach szef spotkał przypadkowo właścicieli okrągłego kominka. Zamiast zwykłego pozdrowienia Pani X. rzuciła się mu w ramiona. Upss!

Dla tych co nie pamiętają tamtych czasów: możliwość  realizacji zamówienia zależała od operatywności szefa, bo wszystko trzeba było wykombinować. Za to pracownicy potrafili z niczego zrobić elegancki wyrób. I tak dzięki wzajemnej współpracy firma nabierała rozmachu. Dzisiaj na rynku jest wszystko i być albo nie być firmy zależy od reklamy. Niestety w tej dziedzinie nie możemy się pochwalić i trudno nam się przestawić z rzemieślników na sprzedawców.