Obserwacja trasy statku zaczęła nam dostarczać dodatkowych emocji. Po pokonaniu Kanału Sueskiego „Grete Maersk” popłynął nie na zachód w kierunku Gibraltaru, ale na północ na Adriatyk. Co jest? czyżby Chińczycy nie wiedzieli gdzie leży Polska? Telefon do Alice. Wszystko w porządku: nasze kominki zostaną w słoweńskim porcie Koper załadowane na ciężarówki i przyjadą do Polski lada moment. No tak, dla Chińczyków prawie 1700 km to rzut beretem.
Kominki w drodze więc trzeba zapłacić za towar. Faktura proforma z ładnymi zdjęciami – ciekawe czy tak będzie w rzeczywistości.
Płacimy zgodnie z umową. Alice pewnie odetchnęła z ulgą, my jeszcze nie. Faktura nie obejmowała wszystkich kosztów transportu, bo nie wiemy z jakich powodów kominki nie dopłynęły statkiem do Gdańska tylko do Kopru. Transport samochodowy nie był wliczony w cenę. Ale tu Chińczycy okazali się w porządku, bo te dodatkowe koszty pokryli sami. My musieliśmy jeszcze zapłacić podatek VAT i cło.
Nasz klient zaplanował do swojego eleganckiego salonu rzeźbiony kominek z białego marmuru. Niestety nie mogliśmy nigdzie znaleźć materiału, który by odpowiadał temu wymagającemu klientowi. Wszystkie dostępne na naszym rynku białe marmury były za mało białe 🙂 Postanowiliśmy odnowić kontakty z chińską firmą Xiamen Vinstone CO., LTD. W korespondencji e-mailowej z super uprzejmą młodą pracownicą firmy – Alice, dowiedzieliśmy się, że nie opłaca nam się sprowadzać samego materiału. Przekonała nas i naszego klienta, żeby zamówić gotowy kominek. Przysłała nam próbki materiału – faktycznie chiński biały marmur o nazwie Hunan White jest nieskazitelnie biały. Hmm, a może tylko próbki takie są? Trzeba zaryzykować. Po kilkudziesięciu e-mailach złożyliśmy zamówienie na dwa kominki! Klientowi bardzo się podobał i materiał i fakt, że można wykonać rzeźbienia w jednym kominku według projektu, a w drugim według zdjęcia.
Oto projekt pierwszego kominka ze zmianami zaproponowanymi przez klienta
Oto pierwowzór drugiego kominka
Chińczycy chcieli od nas 100% przedpłaty, ale wynegocjowaliśmy pół na pół tzn. połowa sumy przed rozpoczęciem pracy nad naszymi kominkami, a druga część należności po zrobieniu zdjęć poszczególnych etapów i w końcu gotowych kominków. Dzięki temu mogliśmy na bieżąco kontrolować proces produkcji. Szczególnie ważne to było na etapie wykonania projektu technologicznego ponieważ ku naszemu zdumieniu okazało się, że Chińczycy robią kardynalne błędy. Tak zbudowane kominki byłby za ciężkie i widać by było łączenia elementów.